Z inicjatywy Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w dniach 15-16 marca 2019 r. w gmachu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II odbyło się Forum Duszpasterstwa Młodych nazwane Synodem Młodych archidiecezji lubelskiej pod hasłem „Rozbudźmy młodość Kościoła” Uczestniczyło w nim kilkaset osób reprezentujących wszystkie parafie naszej archidiecezji w tym liczna reprezentacja naszej młodzieży oazowej. Prezentujemy relację z synodu oczami młodych oazowiczów.
Powoli opadają z nas pierwsze emocje, wracamy do normalnego trybu życia. Weekend obfitował w wiele przeżyć. Wielość posług i zaangażowań podczas Synodu niejednemu
z oazowiczów dała w kość.
Jednak warto było! Ten weekend zapisał w naszych sercach niezwykłe znamiona. Przez dwa dni (15-16 marca) doświadczaliśmy Kościoła żywego, autentycznego, młodego i pełnego nadziei na przyszłość.
Jeszcze mocnej staraliśmy się odczytywać, co to znaczy, że młodzież jest TERAZ Kościoła. Zasmakowaliśmy jedności i miłości pośród różnorodności wspólnot i charyzmatów. Zobaczyliśmy z jak wielką troską pochylają się nad nami nasi duszpasterze.
Najlepiej, to co przeżyliśmy podczas Synodu oddadzą świadectwa młodych, zapraszam do przeczytania kilku z nich:
„Słowem wstępu zaznaczę, że u nas w parafii oaza ma się kiepsko. Każda nasza inicjatywa, pomysł gaszony w zarodku bo żaden ksiądz nie chce się zaangażować bardziej niż jego obowiązek bo dostał grupę. Takie podejście na tyle mnie zdemotywowało, że postanowiłam się odciąć, w końcu po co ciągnąć coś na siłę, skoro na spotkania przychodzi nam garstka dzieciaków, o młodzieży możemy pomarzyć.
No i stało się, że pojechałam na Synod, z przymusu 😛
I to był mój jeden z najlepszych obowiązków! Dzięki świadectwu innych młodych ludzi zrozumiałam przede wszystkim, że to we mnie leży problem, że do tej pory robiłam wszystko po najmniejszej linii oporu, widząc winę jedynie w kapłanie. Że oczekuje czegoś od Kościoła, dając w zamian jedynie odrobinkę, która nie wymaga ode mnie zbyt wiele. Kolejna sprawa, którą sobie uświadomiłam (to chyba Hania o tym mówiła) -> życie animatorów przekłada się na grupkę i w tym momencie nastąpiła konsternacja bo formacja animatorska leży i kwiczy… Świadectwo młodych ludzi pokazało mi, że jeśli zamknął drzwi to trzeba wleźć oknem 😀 , że już 2 osoby to wspólnota (a my dzieciaków mamy ciut więcej 😛 ).
Wczoraj dostałam słowo :’Lenistwo prowadzi do snu, a głód cierpi dusza ospała’ Prz 19,15
Także, no czas najwyższy się obudzić! 🙂
Na koniec chcę Was poprosić o modlitwę, za naszą małą wspólnotę!
Chwała Panu!”
Dominika
„Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tego synodu, po pierwsze z lenistwa, po drugie z powodu przeświadczenia, że to i tak nic nie zmieni po trzecie opinia pewnej osoby, która stwierdziła, ze to tylko spotkanie dla rozgłosu, a nie w konkretnym celu.
Piątek czyli pierwszy dzień pozwolił mi trochę poukładać sobie w głowie, mogę powiedzieć, ze był bardziej dla mnie niż dla wspólnoty. Natomiast w sobotę odkryłam wielką jedność ze wszystkimi młodymi ludźmi. Przede wszystkim to, ze każda wspólnota, czy to KSM, Oaza czy LSO ma na celu jedno – wzrastać w wierze. I czasami nie jest ważne to w jaki sposób.
Każdy z nas jest inny, ma inne powołanie i powinno się to doceniać, a nie wyśmiewać, czy się nabijać. Powinniśmy się jednoczyć w parafiach i sobie wzajemnie pomagać, a nie ze sobą walczyć czy konkurować. To odkrycie myślę, że było dla mnie najważniejsze.
Dodatkowo cenna była dla mnie obecność biskupa, co potwierdzało i pozwoliło mi poczuć, że moje zdanie się liczy, ze NAPRAWDĘ coś znaczę w Kościele, a moje pomysły i uwagi mogą być wykorzystywane, aby pomóc wzrastać czy odnaleźć właściwą drogę innym.”
Weronika
„Przed samym Synodem miałam mnóstwo obaw, jak to wszystko wyjdzie, czy nie będzie rywalizacji wspólnot i jakiś przechwałek, bo patrząc z perspektywy kilku lat obserwowania młodzieży w diecezji przy okazji różnych większych akcji, można było czegoś takiego się spodziewać.
Cieszył mnie fakt podziału zadań, każdy mógł poczuć się ważną częścią tego spotkania – od uczestników po organizatorów. Od samego początku panowała wspaniała atmosfera pełna młodzieńczej radości, otwartości i zapału.
Świadectwa różnych osób, każde tak samo wyjątkowe, pokazały jak wielki jest w nas potencjał i że możemy ze spokojem spoglądać w przyszłość jeśli będziemy potrafili go rozsądnie i z odwagą wykorzystać.
Najpiękniejsze jest dla mnie jednak doświadczenie niesamowitej jedności i otwartości, o którą się tak martwiłam. Najwyraźniej dostrzegłam ją w trzech, hmmm elementach:
- po pierwsze: we wspólnej modlitwie, gdy widać było, że wszystkim zależy na tym, by duszpasterstwo młodzieży dobrze działało i że chcą być za nie odpowiedzialni,
- po drugie: kiedy w czasie przerw i posiłków przestawały nas dzielić rzędy krzeseł i rozmawialiśmy między sobą, integrowaliśmy się, nie było sztucznych murów między członkami różnych wspólnot (podobnie w czasie spotkania mojej grupy)
- i po trzecie: kiedy było mi dane być z tej drugiej, mniej zielonej strony auli i spojrzeć przez dłuższy czas na zgromadzoną młodzież, która wsłuchiwała się w głos innych i widać było, że to, co słyszą, nie jest im obojętne.
Wydaje mi się, że jeśli zawalczymy o to, by nie zmarnować tego wielkiego potencjału, który jest w naszej jedności, będą się działy piękne i wielkie Boże rzeczy.”
Patrycja J.
Byliśmy tam razem, w jedności, kochający Kościół, ale każdy z nas prze swoje talenty, osobowość, wypowiadane zdanie, uwagi czy też spostrzeżenia wniósł coś niepowtarzalnego co mamy nadzieję zaowocuje po I Synodzie Młodych archidiecezji lubelskiej.
Więcej zdjęć możecie zobaczyć wchodząc na link –https://drive.google.com/drive/folders/1Gzm_NXZjS2jwYeK9T1h6MbcvoYv4l2b8?fbclid=IwAR3pGoLHgUZ-pqvg3LXFerhSPWv3XERTSflJSSWCg7cEwSrKzswanabSdWo
Patrycja Ziarkiewicz
Czy padły jakieś konkrety: postanowienia, deklaracje, plany? Chętnie bym się o takich inicjatywach dowiedział…
Za moderatorem diecezjalnym powtórzę:
1. Każdy miał możliwość zabrania głosu.
2. Była dyskusja, zresztą bardzo ciekawa i konkretna.
3. Młodzi mieli możliwość poznania się w ramach dekanatów znacznie wcześniej. Spotkania w grupach zakończone ankietą były kolejną przestrzenią do wejścia w bliższe relacje, rozmowy i wyrażenie stanowiska.
4. Dyskusja końcowa była bardzo konkretna związana z postanowieniami. Natomiast organizatorzy jasno wyrazili stanowisko, że nie chcieli pisać gotowca jako efektu spotkania.
Czekamy na kolejne etapy działań 🙂