Zbliża się czas ostatnich przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia. Często jesteśmy w tym czasie zapraszani do organizowania bądź uczestniczenia w tzw. spotkaniach opłatkowych. Jednak co kryje się w tym pięknym i wzruszającym geście? Jaka jest jego rzeczywista wymowa?

Tego uczy nas nasz założyciel, ks. Franciszek Blachnicki. Zapraszamy do lektury.

Opłatek w zespołach Służby Liturgicznej

1. Zwyczaj łamania się opłatkiem i urządzanie uroczystości „opłatkowej” w okresie Bożego Narodzenia jest pięknym i wymownym zwyczajem życia chrześcijańskiego w Polsce, który należy podtrzymywać i pielęgnować.

Należy również przeciwdziałać tendencjom do zeświecczenia tego zwyczaju, przywracając mu jego pierwotną i głębszą treść. Do tego mają służyć pomocą niższe uwagi o urządzeniu uroczystości opłatkowej w zespołach liturgicznej służby ołtarza, zwłaszcza w zespołach lektorów oraz scholi dziewcząt.

2. Zwyczaj łamania się opłatkiem ma swoje właściwe miejsce w ramach wieczerzy wigilijnej we wspólnotach „pierwotnych”, w których człowiek tkwi całą swoją egzystencją, takich jak rodzina naturalna lub rodzina nadprzyrodzona, złożona z uczniów Chrystusa, którzy dla Niego opuścili rodzinę naturalną, wchodząc w drogę życia w/g rad ewangelicznych /klasztory, domy zakonne, grupa kapłanów pracujących na parafii itp./. W ramach tych wspólnot powinno mieć miejsce pierwsze, zasadnicze łamanie się opłatkiem podczas wieczerzy wigilijnej.

Człowiek jednak uczestniczy w życiu także wielu innych społeczności, które powinien przepajać duchem Chrystusowej miłości, widząc także w nich jedną z dróg do budowania jedności wszystkich w Chrystusie, co stanowi cel działania Kościoła.

W tym celu także w ramach tych społeczności można i należy w okresie Bożego Narodzenia urządzać uroczystość opłatkową. Szczególnie należy urządzać taką uroczystość w społecznościach pragnących realizować ideał wspólnoty chrześcijańskiej, do których należą także zespoły służby liturgicznej w parafiach.

3. Należy przestrzegać właściwych ram czasowych tych uroczystości. Nie powinny one mieć w żadnym wypadku miejsca przed liturgiczną uroczystością Bożego Narodzenia /a więc przed wieczerzą wigilijną w rodzinie „pierwszej”/. Opłatek w okresie adwentu jest czymś tak samo niestosownym jak np. „święcone” w Niedzielę Palmową.

Z drugiej strony nie należy przesuwać terminu „opłatka” poza okres Bożego Narodzenia, który w liturgii zamyka uroczystość Chrztu Pana Jezusa /niedziela po uroczystości Objawienia Pańskiego/.

4. Opłatek powinien mieć formę zbliżoną do wieczerzy wigilijnej a więc formę braterskiej agapy. Trzeba więc przygotować stół zakryty białym obrusem, wokół niego tyle krzeseł, ile będzie uczestników. Na stole powinna być figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem /ew. cała „Szopka”, Pismo Św., świeca/ jak przy tygodniowej odprawie/. Zamiast kwiatów – przyozdobiona choinka /lub bukiety z gałązek/. Można cały stół udekorować gałązkami i przed każdym z uczestników postawić małą świeczkę. Stół może być także od razu na początku nakryty do posiłku.

5. Przebieg uroczystości może być następujący:

a) Kolęda /Wśród nocnej ciszy lub Bóg się rodzi/
b) Przeczytanie Ewangelii
c) Przemówienie kapłana /wyjaśnienie symboliki opłatka/
d) Dzielenie się opłatkiem
e) Śpiew: Miłujcie się wzajemnie /lub: Gdzie miłość wzajemna i dobroć/
f) Modlitwa wiernych /lub tajemnica różańca/
g) Posiłek
h) Ew. rozdanie podarków
i) Śpiew kolęd
j) Inne piosenki, zabawy.

6. Samo łamanie się opłatkiem nie odbywa się sposobem tradycyjnym /każdy łamie się z każdym wypowiadając życzenia/ ale w sposób lepiej wyrażający symbolikę opłatka jako znaku jedności i wspólnoty. Mianowicie: Każdy ma opłatek, podaje się go w koło z rąk do rąk, tyle razy ile jest uczestników/w ten sposób każdy ułamuje z opłatka każdego/. Albo sposób uproszczony /przy większej ilości uczestników/: jeden opłatek wędruje wokoło z rąk do rąk, każdy ułamuje z niego cząstkę w milczeniu. Sam symbol jest dostatecznie wymowny, nie wymaga dodatkowych słów.

Teologia opłatka

Myśli do przemówień przy dzieleniu się opłatkiem

Łamanie się opłatkiem połączono ze składaniem sobie życzeń jest pięknym zwyczajem i wyrazem dobrej woli oraz wzajemnej życzliwości. Zatraca się jednak coraz częściej świadomość chrześcijańskiego pochodzenia i znaczenia tego zwyczaju. Wyraża się to głównie w treści składanych sobie przy tej okazji życzeń, które są często banalne i czysto laickie, dotyczące tylko wartości doczesnych i materialnych. Dlatego musimy znów odkryć głęboką treść symbolu opłatka, musimy sięgać do zawartej w nim teologii.

1. Zwyczaj opłatka wywodzi się z centralnej tajemnicy chrześcijaństwa, jaką jest Eucharystia. Pierwsza nazwa Mszy Św. zapisana w Dziejach Apostolskich – to: „łamanie chleba”. Zwyczaj ten znany już był przed przyjściem Chrystusa u Żydów i innych ludów wschodnich. Przed wspólnym posiłkiem gospodarz uczty błogosławił i łamał oraz rozdawał chleb, co było znakiem związania wspólnoty stołu.

Chrystus nawiązał do tego zwyczaju podczas Ostatniej Wieczerzy i nadał mu nową o wiele głębszą treść. Przyszedł on po to, aby „zgromadzić rozproszone dzieci Boże” aby zebrać ich w jeden lud Boży, w rodzinę dzieci Bożych, we wspólnotę Kościoła. Dlatego gromadzi lud wokół jednego rodzinnego stołu, tworzy z nich ścisłą „wspólnotę stołu”, a sam staje się chlebem, który spożywany przez wszystkich tworzy z nich wewnętrzną jedność. „Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba” /1 Kor 10, 16-17/.

Niestety „łamanie chleba”, w ramach Mszy Św. zatraciło w świadomości wiernych swój charakter społeczny, stało się tylko prywatną praktyką „Komunii Św.” – zjednoczenie z ”moim Jezusem”. Dziś odnowa liturgii przywraca Mszy Św. społeczny charakter zgromadzenia Ludu Bożego, gdzie wszyscy przez uczestnictwo w ”łamaniu chleba” staje się wspólnotą.

Tą wspólnotą staramy się wnieść w nasze życie także poza ramami liturgii. Tam musimy budować wspólnotę w Chrystusie. Wyrazem tego i symbolem jest ten opłatek, którym się za chwilę połamiemy, na znak, że wspólnota zawiązana przed ołtarzem w Chrystusie, chcemy poważnie potraktować także w życiu naszego zespołu służby liturgicznej.

Taka jest wymowa łamania się opłatkiem. Nie trzeba tu dodatkowych słów, które często tylko spłycają czy zakrywają głębszą symbolikę opłatka. Dlatego będziemy się łamali opłatkiem w milczeniu.

2. Chrystus, który powiedział o sobie: „Ja jestem chlebem żywym który z nieba zstąpił ” narodził się w Betlejem” tj. w ”Domu chleba”. Przyszedł On by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają” /Łk 1, 79/, by ludzkości poddanej wskutek grzechu prawa śmierci przywrócić życie.

Chleb zaś jest naturalnym symbolem życia, chleb bowiem daje i utrzymuje życie. Dlatego Chrystus urodzony w ”Domu chleba” nazwał siebie „Chlebem żywym” i w postaci chleba przemienionego w swoje ciało udziela nam nowego życia. Uczestnikami tego życia stajemy się przez „Łamanie chleba” z Chrystusem czyli przyjmując od Niego życie Boże, którym chce się z nami podzielić. Ale warunkiem godnego i owocnego pożywienia tego życia – jest przyjęcie postawy „łamania chleba” w stosunku do naszych braci. Musimy być otwarci ku braciom, nastawiać się na dawanie, na czynną miłość, musimy być dla nich chlebem, którego może każdy ułamać, by zaspokoić swój głód życia. Tylko pod tym warunkiem możemy mieć uczestnictwo w łamaniu chleba z Chrystusem, Chlebem żywym, którego pożywienie daje nam życie wieczne.

W tej sytuacji będziemy się łamali chlebem – opłatkiem. Niech gest podania opłatka drugiemu będzie wyrazem postawy wewnętrznej nastawionej na dawanie siebie drugiemu.

3. Symbol opłatka i łamanie się opłatkiem trzeba związać z biblijno-greckim pojęciem: „koinonia”. Słowo to jest o potrójnym znaczeniu: dawać udział w czymś, mieć udział w czymś i wspólnota. We wszystkich tych trzech aspektach występuje to słowo w Nowym Testamencie w Łączeniu z Chrystusem – jako koinonia in Christo – w Chrystusie.

To Chrystus przychodzi dać nam udział w życiu Boga i w naturze Bożej. Przez Chrystusa i w Chrystusie my uczestniczymy w życiu i w szczęściu Trójcy Świętej. Wreszcie w Chrystusie zawiązuje się wspólnota nasza z Bogiem i pomiędzy sobą. Powstaje Kościół jako wspólnota w Chrystusie. Ta wspólnota jest wspólnotą w Duchu Świętym, który łączy nas przez wiarę i miłość wewnętrznie z Chrystusem i pomiędzy sobą.

Te tajemnice chce nam zbliżyć symbol opłatka. Łamiąc się nie stajemy w stosunku do siebie w relacji dawania i przyjmowania.

Dając przyjmujemy i przyjmując dajemy. Powstaje w ten sposób pomiędzy nami kolonia – wspólnota. Ale ta nasza wspólnota jest tylko możliwa dzięki Chrystusowi i równocześnie tworzy wspólnotę z Nim.

Każda prawdziwa wspólnota międzyludzka bowiem jest wspólnotą w Chrystusie „/gdzie dwóch albo trzech zebranych jest w imię moje, tam ja jestem pośrodku nich/” i odwrotnie – każda prawdziwa wspólnota z Chrystusem znajduje swój wyraz w powstawaniu wspólnoty międzyludzkiej.

Zdjęcie pochodzi z: https://www.facebook.com/wydawnictwo.swiatlo.zycie.krakow/

Tyle ma nam do powiedzenia znak opłatka, którym za chwilę połamiemy się w milczeniu w ten sposób, że każdy poda swój opłatek następnemu, ułamując z opłatka otrzymanego, tyle razy opłatek przejdzie z rąk do rąk, ile nas jest. W ten sposób każdy przełamie się swoim chlebem z każdym, dając każdemu i przyjmując każdego, w ten sposób staniemy się wspólnotą w Chrystusie.

Uwaga: Wystarczy przy opłatku wykorzystać i rozwinąć jedną z powyższych myśli.

ks. Franciszek Blachnicki
http://blachnicki.oaza.pl/2009/07/06/ks-blachnicki-o-%e2%80%9coplatku%e2%80%9d/
http://blachnicki.oaza.pl/2009/07/06/teologia-oplatka/